Sylwia ma już za sobą siedem semestrów automatyki i robotyki na Wydziale Elektroniki na Politechnice Wrocławskiej. Obecnie jest na ósmym i dąży do zdobycia tytułu magistra inżyniera 🙂
Czego uczysz się na swoim kierunku?
Mój kierunek przez to, że jest na Wydziale Elektroniki, jest naprawdę kierunkiem wszechstronnym.
Już na pierwszym semestrze inżynierki mieliśmy styczność z programowaniem, a w końcowym etapie
z programowaniem sterowników PLC. Były również dwa kursy związane z elektroniką – lutowanie
i tworzenie układów. Omawialiśmy dużo aspektów teoretycznych, takich jak całki, różniczki i tworzenie modeli matematycznych.
Jednak na drugim stopniu w pierwszym semestrze nie ma prawie nic praktycznego, zaledwie jedne laboratoria służą zobrazowaniu teorii sterowania, co jest już trochę bardziej użyteczne. Pozostałe zajęcia są teoretyczne, co mnie osobiście bardzo zniechęca.
A ogólnie Ci się podoba?
Patrząc okiem osoby, która już ma pracę, to rzeczy na studiach, poza programowaniem i niektórymi laboratoriami z wiedzy praktycznej, są tak oderwane od rzeczywistości, że aż trudno w to uwierzyć. Trzeba znaleźć swoje „powołanie”, a studia mogą jedynie pomóc w nakierunkowaniu na nie lub
w pokazaniu podstaw danej dziedziny.
Jak się sprawdza organizacja w czasach pandemii?
Myślę, że moja uczelnia naprawdę dobrze sobie poradziła z tą sytuacją. Dostępne są konsultacje, pełen kontakt z prowadzącymi, większość zajęć odbywa się bez przeszkód. Laboratoria trwają krócej, ponieważ prowadzący tylko wyjaśniają, na czym polega zadanie, które następnie mamy zrealizować samodzielnie.
Jakie zajęcia lubisz najbardziej?
Najbardziej lubię zajęcia, na których jest jasno wyjaśnione, co należy zrobić i czego się od nas wymaga. Czasem prowadzący opisują dane zadanie i totalnie nie wiadomo, o co chodzi, a ostatecznie okazuje się, że to było bardzo proste, tylko źle wytłumaczone.
Bardzo mi się podobał przedmiot „Projekt zespołowy” – w grupie kilkuosobowej należało wykonać projekt (mógł on zostać zrealizowany przy współpracy z daną firmą) i na końcu semestru go zaprezentować. Trzeba było wykorzystać umiejętność pracy w zespole, wykonywania zadań powierzonych od lidera, pilnowania terminów oraz sporządzania dokumentacji technicznej.
Jedno słowo, które stale pada na zajęciach?
„To jest naprawdę trywialne!” – nie słowo, a cała fraza, która pada naprawdę bardzo często. Myślę, że wynika to z tego, że dla prowadzących, którzy są specjalistami w swojej dziedzinie, każde pojęcie jest naprawdę łatwe, jednak nie jest tak już dla nas, kiedy mamy z czymś pierwszy raz styczność.
Jakie masz możliwości po studiach? Widzisz siebie w pracy „w zawodzie”?
Dzięki temu, że to kierunek wszechstronny, mamy szerokie perspektywy. Można zostać automatykiem z prawdziwego zdarzenia – tworzyć programy na sterownikach, projektować szafy sterownicze oraz jeździć na obiekty (czyli montować i podłączać te same szafy w wielkich fabrykach), można zostać programistą (tu mamy duże pole do popisu, ponieważ można pracować jako deweloper czy na przykład tester), można zostać elektronikiem i nareszcie robotykiem – w końcu nazwa kierunku zobowiązuje. Wymieniłam takie najbardziej popularne ścieżki kariery, jednak tak naprawdę wszystko zależy od praktyk i obszaru studiów, na którym się skupimy.
Czy widzę siebie w pracy w zawodzie? I tu właśnie zależy, w którym obszarze – typowym automatykiem nie chciałabym być, tu naprawdę trzeba się ubrudzić, ale już jako programista, czy tester widzę się dużo bardziej.
Ocena w skali od 1 do 5?
4 🙂
Klingt gut! 😀