W zeszłym roku Jowita zdobyła licencjat z filologii rosyjskiej na PSW w Białej Podlaskiej i myślę, że już po pierwszych zdaniach zauważycie, że jest prawdziwą pasjonatką języka rosyjskiego. Jeśli poszukujecie motywacji do jego nauki, zajrzyjcie na Instagrama Jowity 🙂
Czego uczyłaś się na swoim kierunku? Jak wyglądały poszczególne lata nauki?
Filologia to, przede wszystkim, zgłębianie wiedzy na temat danego obszaru językowego, jego kultury i historii, w tym przypadku Rosji i języka rosyjskiego. Dlatego studia te nie są po prostu nieco rozszerzonym kursem językowym, a naprawdę interesującym, rozwijającym kierunkiem.
Pierwszy rok filologii jest intensywny, jeżeli chodzi o samą naukę języka. W ramach PNJR (praktycznej nauki języka rosyjskiego) wyodrębnione były: czytanie, pisanie, mówienie, gramatyka praktyczna i fonetyka. Poza nimi były przedmioty teoretyczne – historia Rosji, realia Rosji współczesnej, literatura rosyjska, literaturo- i językoznawstwo, analiza dzieła literackiego oraz gramatyka opisowa i kontrastowa języka rosyjskiego. Nacisk był kładziony na prawidłową wymowę, pisownię, ogólne opanowanie podstawowej komunikacji w języku rosyjskim.
Na drugim roku pojawiły się przedmioty specjalistyczne, w moim przypadku związane ze sferą biznesową: marketing, podstawy ekonomii, obsługi granicznej, prawa w działalności gospodarczej
oraz negocjacje. Ponadto, w ramach PNJR, pojawia się słuchanie i język w biznesie, a także zajęcia z kultury rosyjskiej, które były naprawdę interesujące. Jak chyba wszędzie, były też tzw. „zapychacze” – w-f, filozofia i lektorat języka angielskiego, ale traktowałam je jako dobrą okazją, żeby „oczyścić głowę”.
Trzeci rok był w zasadzie przeznaczony na pisanie pracy dyplomowej i seminaria, ale też na doszlifowanie umiejętności praktycznych (czytanie, pisanie i mówienie były realizowane przez wszystkie 6 semestrów) i na zapoznanie się z podstawami języka starocerkiewnosłowiańskiego.
Muszę dodać, że w zasadzie żaden przedmiot nie był sztywno realizowany krok po kroku, wykładowcy pokazywali nam różne rodzaje ćwiczeń językowych, różne aspekty kultury, media itd. Dzięki temu zajęcia rozwijały nie tylko w standardowy sposób, ale też wpływały na zainteresowanie całą kulturą rosyjską.
Jak Ci się podobało?
Jestem zakochana w rosyjskim, dlatego te studia podobały mi się w 99%: były dla mnie wspaniałym doświadczeniem i pozwalały mi obcować z językiem na wyższym poziomie. Oczywiście, nie zawsze było lekko i kolorowo. Przełamanie bariery językowej i strachu przed popełnianiem błędów kosztowało mnie trochę nerwów, a niektóre przedmioty momentami nudziły, jednak było to głównie spowodowane ilością zajęć. Poza tym przerazić może nawał prac domowych, ale przy pracy z językiem obcym to konieczne, żeby utrwalać wiedzę. Mimo wszystko, widząc, jakie postępy robiłam i ja, i moi znajomi, byłam bardzo zmotywowana do dalszej nauki. Co do poziomu nauczania, zdecydowanie na plus – wykładowcy byli wymagający, ale nie surowi. Przede wszystkim nas słuchali i reagowali, kiedy coś wymagało większego nakładu pracy albo kiedy chcieliśmy rozwinąć jakiś temat lub umiejętność.
Jak sprawdzała się organizacja na uczelni?
Świetnie! Każdemu życzę tak sympatycznej i chętnej do pomocy pani w dziekanacie, bezproblemowego kontaktu z wykładowcami i szybkich działań uczelni. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to jakieś małe nieporozumienia przy informowaniu o nieobecności wykładowcy, jednak to nie zdarzało się na tyle często, aby stało się uciążliwe. Ewentualnie ustawianie zajęć sportowych jako pierwszych w planie dnia mogę potraktować jako słabą stronę, ale na kogoś musiało trafić.
Jakie zajęcia najbardziej lubiłaś?
Moimi ukochanymi przedmiotami były gramatyka opisowa i kontrastywna oraz gramatyka praktyczna. Chociaż czasami doprowadzały mnie do szału, a prowadząca była dosyć wymagająca, to ogromną frajdę sprawiało mi opanowywanie kolejnych zasad. Poza tym lubiłam zajęcia, wymagające kreatywności i komunikacji, tj. pisanie i mówienie, wciągnęła mnie też kultura i realia Rosji. Na trzecim roku bardzo polubiłam literaturę, głównie dzięki wspaniałej wykładowczyni. Gdybym miała jednak wybierać, to wolałam zajęcia praktyczne od wykładów, bo na tych pierwszych czułam, że faktycznie rozwijam się językowo.
Jedno wyrażenie, które padało stale na zajęciach?
Ze strony wykładowców najczęściej było to „proszę sprawdzić w słowniku…”, ale nie miało to negatywnego wydźwięku, raczej miało wymusić na nas samodzielne docieranie do informacji i ich analizę.
Jakie masz możliwości po studiach? Widzisz siebie w pracy „w zawodzie”?
Możliwości zawodowe po filologii są, wbrew pozorom, całkiem ciekawe. W przypadku języka rosyjskiego jest to głównie praca w firmach spedycyjnych lub agencjach celnych. Oczywiście, wymaga to dodatkowych kursów, jednak często sama biegła znajomość języka jest przepustką do takiej pracy. Ponadto możliwa jest praca w administracji, Straży Granicznej, a także jako tłumacz, nauczyciel, lektor w szkole językowej itd. Problemem jest stosunkowo niewielkie zapotrzebowanie na język rosyjski sam w sobie, ale łącząc rosyjski z angielskim czy innym językiem obcym, można zdecydowanie zwiększyć swoją atrakcyjność na rynku pracy. Czy widzę siebie w którymś z tych zawodów? Zdecydowanie bliższe moim upodobaniom jest tłumaczenie czy nauczanie niż spedycja, ale praca z językiem jest moją wymarzoną, więc myślę, że odnalazłabym się w takich profesjach.
Ocena w skali od 1 do 5?
Biorąc pod uwagę wszelkie plusy i minusy filologii rosyjskiej, oceniłabym ją jako kierunek na 5-, bo naprawdę jest to interesująca dziedzina, nie tylko dla „językowych świrów”.