Julia to już absolwentka kierunku technologia żywności i żywienie człowieka na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Obecnie jest na studiach magisterskich z biotechnologii na Politechnice Wrocławskiej. Poniżej konkretnie opowiada o swoim pierwszym kierunku.
Czego uczyłaś się na swoim kierunku?
Pierwszy rok studiów z typową technologią żywności nie miały nic wspólnego. Uczyliśmy się przedmiotów ogólnowydziałowych tj. matematyka, fizyka, maszynoznawstwo, grafika inżynierska oraz chemia. Najbardziej musieliśmy się przyłożyć do chemii. Na jej naukę i pracę w laboratorium poświęcaliśmy naprawdę mnóstwo czasu i energii. Z każdym kolejnym semestrem przybywało coraz więcej typowych przedmiotów związanych z żywnością. Przedmioty były podzielone na bloki i uczyliśmy się poszczególnych technologii wytwarzania produktów spożywczych. Mieliśmy też biochemię, która była najtrudniejszym przedmiotem na całych studiach i dodatkowo wyeliminowała sporo osób na naszym roku. Natomiast nauki o żywieniu człowieka właściwie zabrakło, nauczyliśmy się jedynie podstaw dotyczących układania jadłospisu.
Jak Ci się podobało?
Patrząc z perspektywy czasu naprawdę cieszę się, że wybrałam ten kierunek studiów. Pomimo tego, że musieliśmy poświęcić sporo czasu na przygotowanie do każdych zajęć, kierunek ten gwarantuje wiele godzin pracy w laboratorium, z których wyniosłam mnóstwo praktycznej wiedzy.
Jak się sprawdzała organizacja na uczelni?
Powiem tak, raz bywało lepiej, raz bywało gorzej. Myślę, że wygląda to podobnie na każdej uczelni. Nam naprawdę udało się trafić na wspaniałą Panią w dziekanacie. Dzięki temu każda mniejsza, jak i większa sprawa była do załatwienia bez większego problemu i dodatkowo z uśmiechem na twarzy.
Jakie zajęcia najbardziej lubiłaś?
Moim ulubionym przedmiotem na tych studiach była technologia mleczarstwa. Głównie wynikało to z tego, że przedmiot ten był prowadzony przez dwójkę wspaniałych, inteligentnych, posiadających ogromną wiedzę prowadzących, którzy jasno określali swoje wymagania. Ich entuzjazm i pozytywne nastawienie powodowały, że aż chciało się uczyć. Można powiedzieć, że dzięki nim zapisałam się do koła naukowego „SKN Technolodzy Mleczarstw” i odbyłam praktyki w mleczarni.
Jedno wyrażenie, które stale padało na zajęciach?
„To już mieliście, więc nie będziemy tego powtarzać” – typowe powiedzenie większości prowadzących słyszane na wykładach, jak i laboratoriach.
Jakie masz możliwości po studiach? Widzisz siebie w pracy „w zawodzie”?
Wydaje mi się, że perspektywy są szerokie, bo przecież wszyscy kochamy i musimy jeść. Po tym kierunku można podjąć pracę w wielu zakładach produkujących i przetwarzających żywność, a także w placówkach badawczych. Czy widzę siebie jako technologa żywności? Myślę, że jak najbardziej. Miesięczne praktyki może nie są w stanie zobrazować w pełni pracy w tym zawodzie, ponieważ przemysł spożywczy oferuje wiele ścieżek rozwoju, ale widzę gdzieś w tym wszystkim siebie.
Ocena w skali od 1 do 5?
Mocne 4 😀